Dziękujemy za list nadesłany przez Jerzego Reszke ze Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce. Poruszonych w nim zostało wiele tematów o różnej wadze: od czysto praktycznych po bardzo ogólne. Czujemy się nieco wywołani do tablicy, więc postaramy się do nich ustosunkować, choć zapewne nie będzie to możliwe w 100% ze względu na nieznajomość okoliczności i relację tylko jednej ze stron. To też tłumaczy, czemu odpowiedź Forum Od-nowa ma charakter uwag generalnych.
Przede wszystkim, decyzja z 1975 roku nie ma już dziś znaczenia – obowiązuje nas ustawa z okresu potransformacyjnego, czyli z 1998 roku. Pytanie o zasadność decyzji sprzed 39 lat i szczegółowe kwestie prawne proponujemy pozostawić specjalistom, których poprosiliście Państwo o wyrażenie opinii.
Istotniejsze zdaje się zaakcentowanie faktu, że w dużych organizmach należy bardzo dbać o adekwatną reprezentację każdego ich ogniwa. Stąd jeden z naszych postulatów, by przy dobrowolnej konsolidacji gmin można było podpisywać porozumienia, regulujące kwestię udziału poszczególnych mniejszych społeczności w podejmowaniu decyzji na rzecz całej wspólnoty. W procesie przymusowego wcielenia Strzemieszyc do Dąbrowy Górniczej takiego albo zbliżonego mechanizmu z pewnością zabrakło, co spowodowało opisywany brak wpływu mieszkańców na działania samorządu. Należy jednak pamiętać, że tamta decyzja przyłączeniowa została podjęta w zupełnie innej rzeczywistości ustrojowej. Solidaryzujemy się z myślą Jerzego Reszke, że łączenie gmin nie może być automatyczne, tym niemniej nie zmieniamy swego poglądu o 20-tysięcznej gminie jako swoistym minimum ludnościowym.
Dodatkowym instrumentem powinny być umocnione prawnie jednostki pomocnicze, typu sołectwo czy osiedle, które będąc najbliżej obywateli, mogą odpowiedzialnie i aktywnie współtworzyć politykę całej gminy. W większych organizmach delegowanie uprawnień w dół będzie jednym w niezbędnych elementów prawidłowego funkcjonowania całości.
Nie zgadzamy się jednak z wysuniętą przez Jerzego Reszke tezą, że całe nieszczęście bierze się z wielkości gminy: najprawdopodobniej zakłady usytuowane w Strzemieszycach nie sprostałyby próbie czasu nawet w sytuacji, gdyby miasto to funkcjonowało samodzielnie. Mało tego, niewykluczone jest, że stałoby się wręcz odwrotnie, czyli mała gmina miałaby jeszcze większy problem z udźwignięciem problemów potransformacyjnych. Obawiamy się więc, że próba odłączenia się od Dąbrowy Górniczej przyniosłaby więcej strat niż korzyści. A używanie argumentu, że ktoś umyślnie chce doprowadzić do zapaści tej 10-tysięcznej zbiorowości wydaje nam się nieco irracjonalne.
Póki co, prace nad ustawą metropolitalną nie są zaawansowane i nic nie wskazuje na to, by taki dokument został w najbliższym czasie uchwalony. Została wprawdzie złożona do Laski Marszałkowskiej propozycja dotycząca Górnego Śląska oraz trwają dyskusje na temat zasadności powstania ustawy obejmującej inne aglomeracje, ale nie prowadzi to do ostatecznych konkluzji.
Zasadę zrównoważonego rozwoju powinna respektować strategia przyjęta przez samorząd. Rozumiejąc, że Strzemieszyce odczuwają brak uwzględnienia ich interesów w polityce gminy, ale nie mając informacji z drugiej strony, nie widzimy innego sposobu, jak tylko artykułowanie potrzeb mieszkańców poprzez głosy radnych, lokalne media czy inicjatywy obywatelskie. Narzędzi partycypacji jest w tej chwili relatywnie dużo i przy aktywności mieszkańców oraz organizacji pozarządowych wiele można osiągnąć, zwłaszcza w okresie poprzedzającym kampanię wyborczą.
Wszystkie wymienione w liście instytucje samorządowe uważamy za swego rodzaju balast w funkcjonowaniu samorządu. Zdaniem Forum Od-nowa, najważniejsze jest zapewnienie mieszkańcom usług na odpowiednim poziomie i realizowanie zadań gminy, co nie musi się odbywać wyłącznie poprzez przeznaczone do tego instytucje. Celem jest dostarczenie usług komunalnych, edukacji, opieki społecznej, dóbr kultury, a nie obowiązkowe powoływanie urzędów czy podmiotów, które mają to zapewnić. Zadania powinny móc być outsoursowane lub wykonywane we współpracy kilku gmin. Usługa nie równa się instytucji. Innymi słowy, opowiadamy się za swobodą organizatorską samorządów.
Z pewnością nie wyczerpaliśmy wszystkich wątków, które pojawiły się w liście Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce, ale zależało nam na nakreśleniu ogólniejszej wizji funkcjonowania wspólnot. Życzymy jak najlepszego rozwiązania nabrzmiałych od lat problemów na drodze porozumienia i dialogu. Wierzymy, że jest to wykonalne.